
Masz problem z wystającym brzuchem czy rozejściem mięśni brzucha po ciąży i chcesz się go pozbyć? Zaakceptuj go!
Brzmi absurdalnie, ale ta zależność może mieć miejsce! U pań, które szczególnie mają problem z akceptacją swojego brzucha, on faktycznie nie chce z nimi „współpracować” podczas treningów czy terapii… Jakie mogą być tego przyczyny?
Stałe utrzymujący się wtedy poziom stresu powoduje:
- Zmianę wzorca oddechowego.
Nie oddychasz prawidłowo- nie możesz utrzymać prawidłowej postawy. To zmienia rozkład sił działających na ciało- twój brzuch jest bardziej wypukły.
- Brak możliwości prawidłowej aktywacji mięśni głębokich.
Przepona jest jednym z tych mięśni i nie pracuje w tej sytuacji jak należy, a zatem też inne mięśnie, jak poprzeczny brzucha czy mięśnie dna miednicy nie funkcjonują prawidłowo.
- Brak regeneracji i odbudowy tkanek.
W sytuacji zagrożenia (a trwały nawet niskiego poziomu stres odbierany jest przez organizm jako bycie w sytuacji zagrożenia) organizm nastawia się na przetrwanie, bycie czujnym i gotowym do walki lub ucieczki, a nie na regenerację i odbudowę tkanek czyli np zniszczonej kresy białej czy rozciągniętej skóry.
- Zaburzenia metaboliczne, problemy z wchłanianiem składników odżywczych, problemy z trawieniem…
Twoje jelita nie pracują prawidłowo, brzuch jest wzdęty – jak ma się wtedy obkurczać? Jak tkanki mają się odbudowywać bez odżywienia?
Ćwiczysz, a mięśnie wcale nie poprawiają swojej kondycji.
- Spadek energii i motywacji do ćwiczeń, zły nastrój – czyli błędne koło gotowe! Stres się nakręca!
Proponuję zacząć od kilku głębszych… wdechów 😉 Jesteś mamą, taki etap twojego życia. Masz ważniejsze rzeczy na głowie niż wystający brzuch… Zaakceptuj ten stan i wtedy zacznij działać, na spokojnie, bez presji. Nie będzie to proste, to wymaga pracy nad sobą. Nie znaczy też, że masz już nie ćwiczyć, nie dbać o dietę, itd.! Warto jednak spojrzeć na temat szerzej, bo to właśnie może mieć wpływ na brak efektów. Poza tym, warto to zrobić dla siebie i bliskich – znacznie wzrośnie nasz poziom szczęścia i spokoju. A dzięki temu może szybciej też spadnie… obwód brzucha 😉